Pierwsza próba okiełznania koralików bez sutaszu,
uważam, że wyszły całkiem nieźle:).
Kolejne próby skończyły się niestety fiaskiem, gdyż mam odrobinę za grube oczko w igle, aby przewlec toho 15/0.
A pasmanterie w moim mieście niestety nie są przygotowane na taką klientele jak ja:(.
Przy kolejnej dostawie, będę musiała o tym pamiętać:)
W głowie już kolejne projekty sutaszowe,
kilka wyzwań mnie kusi, tylko czasu szukam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz